piątek, 30 grudnia 2011


Nowy rok zbliża się wielkimi krokami!

Gdy pomyślę o obecnym to wydaję mi się, że mogłabym podzielić go na trzy etapy. Trzy bardzo różne etapy…
Pierwszy był najgorszy, choć nie zdawałam sobie z tego sprawy, a skutki moich działań pojawiły się dopiero w drugim. Ten drugi był najbardziej bolesny, ale i oczyszczający. Etap ostatni jest najspokojniejszy i mimo tego, że nie idealny to cieszę się, że wchodzę z nim w rok 2012.

W tym roku ostatecznie przekonałam się, że aparaty analogowe to małe cuda, w których jestem zakochana. Przepadam szczególne za moim zenitem e, ciężkim żelastwem, zapachem jego skórzanego pokrowca, dźwiękiem naciągania filmu i przesadnie głośnym ‘pstrykiem’ migawki, ustawianiem ostrości, co zwykle zajmuje mi chwile i wymyślaniem ‘na oko’ ile wpuścić światła do środka. Łapię się na tym, że otoczenie widzę, jako poszczególne kadry, a w głowie pojawia się myśl ‘o, to może być fajne zdjęcie…’.

Obrazek, który postanowiłam dołączyć do wpisu jest jednym z moich ulubionych, a głównie, dlatego, że zupełnie nie wiedziałam jak i czy w ogóle wyjdzie (a tu taka niespodzianka!) Zdjęcie zrobiłam podczas grudniowego spaceru. Była wczesna godzina, piękny, słoneczny, ale mroźny dzień. Chodziłam po lesie w poszukiwaniu ładnego otoczenia i zobaczyłam to piękne światło. Wzięłam głęboki oddech, ustawiłam aparat i stanęłam w świetle promieni. Na chwilę zapomniałam o wszystkim. O zimnie, o szczekaniu psów z pobliskich gospodarstw, o tajemniczym skrzypieniu lasu i o aparacie.

To chyba najdłuższy wpis, jaki zamieściłam na blogu, tak, więc…

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!

P.s. Mam nadzieję, że koniec świata nie nadejdzie!

poniedziałek, 26 grudnia 2011


Siostra przywiozła piernikowy domek :)

środa, 21 grudnia 2011






Zdjęcia z ostatniej kliszy, a dziś, choć nie spadł ani jeden płatek śniegu wszystkie drzewa są białe.

poniedziałek, 19 grudnia 2011



Nie wszystkie poranki są słoneczne.

piątek, 16 grudnia 2011

wtorek, 13 grudnia 2011

Dzień z życia Nugata.

Od wczoraj bawię się w opiekunkę nowego kotka mojej siostry. Nugat ma dwa miesiące i bryka jak szalony, a porównując go do moich starszych (już nieco rozleniwionych) kotów to mały wariat :)

sobota, 10 grudnia 2011









Żelazowa Wola

piątek, 9 grudnia 2011

sobota, 3 grudnia 2011











Kilka zdjęć, które zrobiłam pod koniec października.

czwartek, 1 grudnia 2011

100!

Pierwszy dzień grudnia powitam setnym postem!
Dziękuję wszystkim odwiedzającym moją małą przestrzeń, a w szczególności tym osobom, które mają ochotę komentować obrazki, które w niej zamieszczam :)